Państwo i jego instytucje tworzą ludzie: pracownicy socjalni, inspektorzy sanepidu, pracownicy administracji sądów i urzędnicy samorządowi czy ministerialni, którzy na co dzień i z dala od pierwszych stron gazet wykonują imponującą i odpowiedzialną pracę dla dobra wspólnego. Zapewnienie im dobrego standardu pracy i płacy nie jest przywilejem, ale warunkiem siły państwa i jego zdolności do zapewnienia bezpieczeństwa i dobrych warunków życia obywatelek i obywateli. Profesjonalna i odpartyjniona służba publiczna, podległa kontroli sądów i społeczeństwa to gwarancja, że siła państwa nie będzie użyta przeciwko obywatelom. To kluczowy element sprawnego demokratycznego państwa prawa. Jak zwraca uwagę OECD w swojej Rekomendacji dotyczącej Przywództwa i Potencjału Służby Publicznej, jakość służby publicznej jest również istotnym czynnikiem wpływającym na zdolność państwa do zwiększania dobrobytu obywateli. Nie będzie państwa skutecznie organizującego usługi publiczne, sprawnie załatwiającego urzędowe sprawy czy zapewniającego uczciwe warunki rynkowej gry, jeśli w instytucjach publicznych nie będą pracować godnie opłacani fachowcy. Wobec dramatycznych wyzwań dla bezpieczeństwa publicznego związanego z sytuacją międzynarodową, epidemiologiczną czy katastrofami naturalnymi, profesjonalna służba publiczna jest nam dziś potrzebna bardziej, niż kiedykolwiek. Niniejszy dokument stanowi zbiór konkretnych diagnoz i rekomendacji w tym zakresie. Kierujemy je przede wszystkim do osób zatrudnionych w służbie publicznej. Nie mamy jednak wątpliwości, że na ich realizacji skorzystają również, a nawet przede wszystkim obywatele i obywatelki, których komfort życia w dużej mierze zależy od sprawności działania administracji.
Propozycje zawarte w dokumencie spajają dwie zasadnicze myśli: po pierwsze konieczność profesjonalizacji i odpolitycznienia służby publicznej, po drugie zaś potrzeba zapewnienia jej pracownikom godnych warunków pracy i płacy. Najistotniejsze propozycje zawarte dokumencie to:
- Odchudzony i sprawny rząd. Obecnie funkcje w ministerstwach pełni niemal 1/3 posłów partii rządzącej. Rząd nie jest więc „meblowany” pod rzeczywiste potrzeby państwa, ale by obdzielić stanowiskami „swoich”. W tym celu tworzy się, dzieli i likwiduje ministerstwa oraz urzędy centralne w zależności od potrzeb personalnych koalicji rządzącej. Trzeba z tym skończyć – zdecydowanie zmniejszyć liczbę wiceministrów, wzmacniając pozycję wyższych urzędników służby cywilnej.
- Koniec „instytutozy” i marnotrawienia środków publicznych. Za obecnej kadencji powstało już ponad 30 nowych instytucji podległych ministerstwom, które kosztują nas ok. pół miliarda złotych rocznie. Każda instytucja centralna powinna przejść test przydatności. Przez najbliższe 5 lat nowa instytucja centralna powinna być powoływana tylko przy jednoczesnej likwidacji innej, dotąd działającej. Celem powinno być ograniczenie liczby instytucji centralnych o kilkadziesiąt. Państwo powinno się skupić na efektywnym wykonaniu funkcji, do których jest powołane. Jednocześnie nie może służyć jako swoista „agencja zatrudnienia” dla ludzi powiązanych z obozem władzy.
- Pakiet dla terenu – postawić państwo z głowy na nogi. Środki zaoszczędzone w wyniku restrukturyzacji administracji centralnej powinny być w pierwszym rzędzie przeznaczone na poprawę sytuacji administracji rządowej w terenie, która znajduje się w finansowym kryzysie. W ramach „pakietu dla terenu” proponujemy, aby zagwarantować wzrost płac pracownikom powiatowych czy wojewódzkich inspekcji i urzędów, w tym zwłaszcza zatrudnionym w nich specjalistom, wesprzeć system ich szkolenia, które musi się odbywać regularnie, doinwestować infrastrukturę, na której pracują. Musi się skończyć skandaliczna sytuacja, w której państwo poszukuje specjalistów do pracy na odpowiedzialnych stanowiskach za kwotę niewiele przekraczającą wynagrodzenie minimalne.
- Godne wynagrodzenie w służbie publicznej. Priorytetem nowego rządu musi być zrekompensowanie pracownikom służby publicznej całych lat braku podwyżek i adekwatnego wyrównania inflacyjnego pensji. Tylko w służbie cywilnej kwota bazowa była zamrożona przez dwa lata (2021 – wobec 3,4-proc. inflacji w roku poprzednim i 2022 – 5,1% inflacji), a w 2023 roku wzrośnie o 7,8% wobec 14,4% inflacji w zeszłym roku. Pauperyzacja urzędników musi się skończyć. W ciągu dwóch lat te straty powinny być zrekompensowane z naddatkiem poprzez wzrost wynagrodzeń w służbie publicznej o 25%. Ok. 20 miliardów złotych na ten cel należy potraktować jako inwestycję w bezpieczeństwo i stabilność Rzeczypospolitej. Oszczędności w wydatkach publicznych powinny być realizowane poprzez doskonalenie zarządzania, a nie kosztem ludzi, którym państwo zawdzięcza funkcjonowanie.
- Kodeks Służby Publicznej – służba publiczna „pod jednym dachem”. Dziś regulacje dotyczące poszczególnych segmentów administracji publicznej są zagmatwane i rozsiane po nieskończonej ilości aktów prawnych. Problemem jest też ich zmienność oraz brak jasnych i czytelnych perspektyw dotyczących ścieżek awansu urzędników. Efektem jest nieprzejrzystość i niesprawiedliwość systemu. Często osoby wykonujące podobną pracę otrzymują bardzo zróżnicowane wynagrodzenie i mają różne perspektywy rozwoju zawodowego. Aby zmienić ten stan rzeczy, proponujemy objęcie całej służby publicznej, tj. pracowników administracji rządowej, państwowej i samorządowej jedną regulacją kodeksową, która gwarantowałaby m.in. ujednoliconą listę płac opartą na jednej kwocie bazowej dla wszystkich zatrudnionych w służbie publicznej. Kwota bazowa powinna obejmować także polityczne kierownictwo rządu. Kodeks ułatwiłby również przechodzenie pracowników między administracją samorządową, a rządową. Fundamentalnym założeniem kodeksu byłoby przywrócenie konkurencyjnego i opartego na kompetencjach naboru do służby publicznej. Jednocześnie zachowana byłaby specyfika pracy i wyodrębnienie organizacyjne w służbie cywilnej, która cieszy się szczególną, konstytucyjną ochroną.
- Rzecznik Służby Publicznej. Za warte rozważenia uważamy stworzenie apolitycznego centralnego urzędu, którego zadaniem byłoby dbanie o jakość procedury rekrutacyjnej i stosunków pracy w służbie publicznej. Rzecznik mógłby występować w obronie konkurencyjności i rzetelności konkursów na stanowiska urzędnicze, a także przeciwdziałać dyskryminacji urzędników i mobbingowi w miejscu pracy.
- Grupa urzędników kluczowych jako trzon administracji publicznej. Trzeba skończyć z obsadzaniem najistotniejszych stanowisk w służbie publicznej, takich jak dyrektorzy departamentów, dyrektorzy generalni, na zasadzie systemu politycznych łupów. Proponujemy, aby oparte na merytorycznych zasadach konkursy na te stanowiska przeprowadzała specjalna Komisja Rekrutacyjna we współpracy z kierownikiem danego urzędu w trybie Assessment Center, dzięki czemu możliwe będzie nie tylko sprawdzenie wiedzy kandydata czy kandydatki, ale też dokonanie oceny ich specjalistycznych umiejętności oraz kompetencji miękkich.
- Akademia Służby Publicznej, reforma systemu szkolenia urzędników. Uważamy, że dotychczasowy stacjonarny model kształcenia w KSAP powinien zostać zastąpiony przez model oparty o wsparcie szkoleniowe dla najbardziej perspektywicznych menedżerów publicznych. Rząd powinien finansować również regularne szkolenia dla urzędników administracji terenowej i samorządowej.
- Służba zagraniczna – w interesie obywateli, a nie partii. Konieczne jest odwrócenie niebezpiecznych zmian w służbie zagranicznej, które drastycznie obniżyły wymagane kwalifikacje dyplomatów i umożliwiły partyjny desant na MSZ. Tak powołanych pracowników tej służby trzeba zweryfikować. Dyplomacja, w większym niż dotąd wymiarze, powinna zapewniać Polakom szybszą i łatwiej dostępną profesjonalną opiekę konsularną i dyplomatyczną, także on-line, oraz rzeczywistą promocję polskich interesów gospodarczych oraz polskich przedsiębiorców na rynkach zagranicznych, także w krajach rozwijających się.
- Administracja na eksport. W instytucjach międzynarodowych, a zwłaszcza w instytucjach Unii Europejskiej pracuje wciąż zdecydowanie za mało Polaków. Polskie władze muszą podjąć kompleksowe działania szkoleniowe i informacyjne wśród polskich urzędników, aby zmienić ten stan rzeczy, a także poprawić mechanizmy współpracy z instytucjami międzynarodowymi w tym zakresie. Trzeba też zachęcać doświadczonych polskich urzędników pracujących w instytucjach międzynarodowych do powrotu do polskiej służby publicznej i wykorzystywać ich doświadczenie w przygotowywaniu nowych kadr.