Zaburzenia psychiczne są w Polsce poważnym i narastającym problemem. Coraz częściej traktowane są jako choroba cywilizacyjna XXI wieku. Dane pochodzące z jednostek sprawujących opiekę psychiatryczną wskazują na coraz liczniejsze przypadki zachorowań lub tylko przejściowego pogorszenia dobrostanu psychicznego.
Szacuje się, że około 8 mln Polaków cierpi na zaburzenia psychiczne. W populacji osób dorosłych do najczęściej rejestrowanych należą zaburzenia związane z nadużywaniem przyjmowania i uzależnieniem od substancji psychoaktywnych, zaburzenia nerwicowe i stany lękowe oraz zaburzenia nastroju (głównie depresja). Rejestrowane są też coraz częściej osoby z zaburzeniami osobowości, zachorowania na schizofrenię i chorobę afektywną dwubiegunową.
Ostatni rok to u dorosłych coraz więcej przypadków zespołu stresu pourazowego. Według badania EZOP (Epidemiologia zaburzeń psychiatrycznych i dostępność psychiatrycznej opieki zdrowotnej) około 24% dorosłych Polaków w wieku produkcyjnym, to jest od 18 do 64 lat, w czasie badania lub kiedykolwiek w życiu miało objawy zaburzenia psychicznego.
Dane europejskie wskazują, że 27% Europejczyków co najmniej raz w roku ma jakieś objawy świadczące o zaburzeniach zdrowia psychicznego. Wydaje się, że dane europejskie są bliższe prawdzie. Coraz częściej lekarze psychiatrzy wskazują, że u każdego z nas, w którymś momencie naszego życia, może pojawić się stan przejściowego pogorszenia dobrostanu psychicznego lub zagrożenie istotnym problemem psychiatrycznym. Spośród wszystkich wymienionych depresja znajduje się na liście 20 najważniejszych przyczyn niepełnosprawności.